Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 września 2014

Uszkodziłam syna...

Szczerze przyznam, że nabroiłam. Pomimo ostrzeżeń położnej podałam Mikiemu Dicoflor, Biogaię i Delicol. Tak mu namieszałam w brzuszku, że najpierw miał wodniste kupki, a teraz, gdy odstawiłam wszystkie specyfiki, mój syn nie potrafi już sam zrobić kupki:-( w ubiegłym tygodniu trwało to aż trzy dni ciągiem. Przeszły problemy z dyschezją, a pozostał dużo poważniejszy klops... Położna stwierdziła, że probiotykami zachwiałam jego naturalną florę bakteryjną i poradziła, by dać mu czopki glicerynowe. I rzeczywiście, po nich Miki wypróżnił się bez problemu. Aż do wczorajszego wieczora... Czopek nic nie dał. Kupki nie zrobił przez całą niedzielę, w nocy i dziś też nic nie zwiastuje, by coś się zmieniło. Ponoć dzieci karmione piersią mogą nie wypróżniać się nawet kilka dni, bo mleko mamy zostaje całkowicie wchłonięte. Jest jeden warunek: dziecko tego nie odczuwa. A Miki niestety w nocy strasznie stękał i widać było, że z wysiłkiem chce pozbyć się brzuszkowego bólu. I nic. Dziś od rana też jest marudny. Odstawiłam czopki, by wreszcie Mikiemu przypomniało się, jak porządnie zadziałać. Boję się, że najpierw przyzwycził się, że probiotyki go przeczyszczają, a teraz czopki i będzie miał coraz większe problemy. Trudno..,Musimy się razem pomęczyć kilka dni i nocy, by wszystko wróciło do normy. I tylko mam do siebie wielki żal, że chciałam na siłę wyleczyć go z dyschezji zamiast po prostu poczekać:-(

Z innej beczki:
- we wtorek byliśmy w Gdańsku. Nasz aniołek przespał całą drogę nad morze, czyli ponad dwie godziny, a z powrotem był już chyba trochę wymęczony tym dniem, zapragnął karmienia dwa razy.
- czwartkowa wizyta u położnej przyniosła dwie informacje: Miki waży 5450 g i ma niestety atopowe zapalenie skóry. Muszę znaleźć migiem dobrego alergologa.
- z soboty na niedzielę po położeniu o 21, Miki pospał ciągiem aż do godz. 4. Myślę, że gdyby nie problemy z kupką, coraz częściej spałby aż tak długo.
- znaleźliśmy skuteczny środek na uspokojenie: pluszowy lew-grzechotka tak przyciąga wzrok synka,  że każdy smuteczek ostatnio szybko przemija. Czekam tylko cierpliwie aż Miki wyciągnie sam po niego ręce.

3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki żeby synkowi jak najszybciej się polepszyło i współczuję AZS, sama mam i nie życzę nikomu, ale dużo dzieci z tego wyrasta, więc bądź dobrej myśli, że synkowi też przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku atopowe zapalenie skóry :( ... Mój chrześniak się męczy z bardzo paskudną wersją...szczególnie nasiliła się jak skończył 3 latka ale czasem płakaliśmy razem z nim. Zdrówka dla Mikiego :*
    Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez podawalam synkowi delicol i dicoflor. A później delicol i biogaje. To bylo zalecenie pediatry. Plus debridat. Rozumiem, ze nie wolno łączyć dwóch probiotykow: Biogai i Dicofloru?
    Pozdrawiamy
    Ania i Bartuś

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i za wizytę na moim blogu:)