Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 maja 2015

Nie śpi on, nie śpię ja

Od ponad tygodnia Miki ma wielkie problemy ze spaniem. Kładę go tradycyjnie po wieczornych oblucjach około godziny 20.30. Zje co swoje z piersi i szybciej lub później usypia przy piersi lub w swoim łóżeczku. No i śpi do 22 lub w porywach do 23. Potem pobudki przydarzają się co godzinę, a czasami nawet co pół. Szaleństwem są całe dwie godziny. O godzinie 5, najpóźniej o 6, następuje ostateczne rozbudzenie i wtedy Miki trafia do naszego łóżka. Przymknie oko lub nie, jak mu się zachce. Dziś na przykład pospał jeszcze do 7. 
Dlaczego o tym piszę? Bo jeszcze tydzień temu zdarzyło się synkowi przespać całą noc, a regułą była już tylko jedna pobudka około 2. No i ktoś mi dziecko podmienił. Zęby? Zbyt dużo wrażeń? Lęk separacyjny? Niech ktoś mi pozwoli pospać choć trzy godziny ciągiem!!! Błagam!!! 

3 komentarze:

  1. Minie, też to przechodziliśmy ;-) dacie radę!

    OdpowiedzUsuń
  2. My takie coś mieliśmy przy zębach

    OdpowiedzUsuń
  3. Dałam małemu na noc syrop przeciwbólowy i nic...Dlatego zęby chyba odpadają...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i za wizytę na moim blogu:)