- A może twój pokarm jest za słaby?
- Coś musiałaś dziś zjeść, co mu zaszkodziło.
- Nie dajesz mu herbatki na brzuszek?
- Dlaczego nie poisz go wodą?
- Nie jest mu za zimno w stópki?
- Ale coś jeszcze mu zakładasz pod ten kombinezon?
- Dlaczego tak późno zamierzasz dać mu coś normalnego do jedzenia?
- W taką pogodę wychodzisz na spacer? Nie pochoruje się?
- Kładziesz go na brzuszku?
- Oliwka nie jest lepsza na ciemieniuchę?
-A będzie spał w nocy, gdy w dzień dajesz mu tyle spać?
- Nie usypiasz go w dzień na drzemki?
- Nie odłożysz go do łóżeczka?
- A to nie za cieńka czapeczka? Ma grubszą?
O nie...skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to jak dziecko płacze i pojawia się jedno jedyne pytanie "a nie jest głodne?"
OdpowiedzUsuńMoja babcia mnie wykańcza takimi pytaniam non stop. Jak tylko pojawia się w zasięgu wzroku, uciekam ile sił w nogach. Takie pytania zdecydowanie potrafią wykończyć;/
OdpowiedzUsuńMoje ulubione pytanie jest - a to Ci wolno jak karmisz piersią?
Moim hitem jest stwierdzenie "zimno jej" gdy w pomieszczeniu 23stopnie
OdpowiedzUsuń