Łączna liczba wyświetleń

piątek, 11 lipca 2014

Trzy kilogramy Groszka

We wtorek oprócz tego, że zepsuł mi się samochód, wydarzyło się też coś miłego- byliśmy u pani gin.  Usłyszałam, że moja szyjka jeszcze trzyma, ale z tych słów wynikało, że w każdej chwili mam być gotowa na poród. Groszek podczas usg ruszał rozkosznie ustami. Z pomiarów wynika, że we wtorek ważył ok. 2900, więc dziś osiąga już pewnie 3 kg. Jest w pełni rozwinięty, więc nic wielkiego się nie wydarzy, jeśli już dziś zapragnąłby przyjść na świat. Teraz czekamy do 28 lipca. Jeśli do tego czasu nic się nie wydarzy, dostaniemy skierowanie na regularne ktg. Kolejna wizyta 24.
Co wynika z wizyty? Że już na poważnie myślę, że w każdej chwili mogę trafić na porodówkę;-) Tym bardziej, że od wczoraj coraz mocniej i dłużej odczuwam skurcze przepowiadające. Dziś obudziły mnie o godzinie 5 i na serio przestraszyły. Pomogło przełożenie się na drugi bok, więc uspokoiłam się i ponownie zasnęłam. O 8 nastąpiła powtórka z rozrywki, ale tym razem skurcz był dłuższy. Ustał sam po kilku minutach.
Z innej beczki: od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką laktatora Lovi prolactis. Już zdążyłam się z nim zapoznać. Jest bardzo prosty w obsłudze, więc nie było dużo zabawy;-) Do tego podoba mi się estetycznie- posiada praktyczną torbę, a wyświetlacz w czytelny sposób pokazuje, co się aktualnie dzieje. Mam nadzieję, że mi się przyda i będzie moim pomocnikiem:-)

1 komentarz:

  1. Nasza Gabrielka też dobiła do 3kg w zeszłym tyg ale już poza brzuszkiem ;) Jak tam Groszek jeszcze trzyma się w brzuchu? Życzymy jak najmniej bolesnego rozwiązania :) całe szczęście że o tym bólu zapomina się w sekundę :)
    Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i za wizytę na moim blogu:)