Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 stycznia 2014

Groszek jest zdrowy:D

Groszek jest zdrowy, a przynajmniej takie póki co są  oceny po badaniu USG:) Wizyta zaczęła się od wywiadu, czyli klasycznego gadu-gadu, co tam u nas słychać. Po moich opowieściach i pytaniach, które znalazły odpowiedzi, przyszedł czas na najbardziej stresującą czynność ostatnich miesięcy: podglądanie Groszka. Noc wcześniej spałam bardzo niespokojnie budząc się co pewien czas i rozmyślając, co jeśli... Ale już pierwsze spojrzenie na nasze dziecko spowodowało uśmiech na mej twarzy od ucha do ucha:) Groszek wygląda już jak prawdziwy człowiek i co najważniejsze, bije mu serduszko. Wewnętrzne USG pokazało, że jest pięknie ułożony, a tą metodą trudno było przyjrzeć się kręgosłupowi, więc pani gin poprosiła, bym dała dosłownie krok z fotela na kozetkę, by zrobić USG przez brzuch. Pół minuty później leżałam już, a Groszek okazał się być wybitnym psotnikiem:) Zmienił swoją pozycję tak, że teraz patrzył na nas przodem. Widziałam jego oczodoły, kość nosową, nóżki założone słodko w pozycji na leniuszka wypoczywającego na zielonej trawce, rączki muskające buzię. Ile ja musiałam nakombinować, by Groszek raczył pokazać nam swój profil:) Przekładałam się z boku na bok i zajęło to kilkanaście minut nim jego ustawienie pozwoliło na dokładne pomiary. I udało się:) Przezierność karkowa wypadła idealnie, nie ma problemów z kręgosłupem i wszystkimi parametrami, które wskazywałyby na jakąkolwiek chorobę. Póki co wszystko idzie więc perfekcyjnie:) Groszek rośnie nam wciąż bardzo szybko i mierzy już 78 mm. A gdy pani doktor poprosiła męża, by wszedł do środka, maluch jakby wiedział, że tata wszedł i pięknie do niego pomachał. Widziałam niewyobrażalną radość na twarzy męża, który nie omieszkał w drodze powrotnej pękać z dumy, że Groszek właśnie do niego pomachał;) Niestety, jeszcze nie udało się ustalić płci. Ja nie dopytywałam, ale wiem, że gdyby pani doktor już coś wiedziała, powiedziałaby mi. Poczekamy więc do 18 lutego-może wtedy dowiemy się, dla kogo musimy przygotować pokoik:) Eh, jestem teraz spokojna i maksymalnie szczęśliwa! Żeby wszystko nadal tak pięknie się układało!

3 komentarze:

  1. Ech, pamiętam te emocje z USG genetycznego... To niesamowite jak z malutkiej kropeczki rozwija się najprawdziwszy człowiek! :) Cieszę się, że u Was wszystko ok. Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje :) cieszę się, że mogliście podejrzeć dziecko i dowiedzieć się, że wszystko jest dobrze :) Oby tak dalej!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i oby dalej było zdrowe i silne...
    Dodaję Cię do moich ulubionych blogów. :)
    Pozdrawiam i Zapraszam do mnie
    http://czekamynacud.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i za wizytę na moim blogu:)