Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 lutego 2014

Groszek ma swoją komodę. No prawie.

Wczoraj mąż przysłał mi smsa, że w domu czekają dwie duże paczki. Jako że komoda, którą zamówiliśmy w piątek miała przyjść pod koniec tygodnia, nawet nie podejrzewałam, co w owych paczkach może być. Po powrocie z pracy bardzo więc się ucieszyłam z takiej przesyłki:-) Mąż odpoczywa na urlopie, więc dziś zabrał się za montaż. I lipa...Okazało się, że brakuje śrub, kołków itd., a instrukcja nie dosyć, że nie jest do tej komody, to jeszcze jest narysowana w taki sposób, że  trudno z niej czegokolwiek się dowiedzieć, więc tak, jakby jej w ogóle nie było. Kobieta z biura firmy nawet się nie zdziwiła, że wysłali nam niekompletny zestaw, ponoć już jutro mają dojść brakujące elementy. Ale co mąż się nadenerwował, tego nikt nam nie zwróci...Groszek będzie więc jeszcze musiał poczekać na swoją komodę:-)



A na Open'erze będzie znów jeden z moich ulubionych zespołów. Ciekawe, czy damy radę wybrać się choć na ten jeden dzień;-)
Interpol - C'mere

2 komentarze:

  1. Gratulowałabym zakupu ale faktycznie wiem jak człowiek się nadenerwuje jak nie kompletne elementy przyślą. My przeszliśmy już problemy z drzwiami i krzesłami.. pamiętam to..
    A teraz zamówiliśmy szafkę, mam nadzieję że będzie kompletna :)
    Czekam na zdj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, gratuluję zakupu.. Będzie trochę zabawy ze skręcaniem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i za wizytę na moim blogu:)