Eh, te wspomnienia lata narobiły mi apetytu...Wieczorem uruchomię naszą spiżarnię i przygotuję kaszkę z konfiturą rabarbarową... W ogóle ten rok był dla mnie wyjątkowy pod względem zapasów- po raz pierwszy w życiu zaprawiłam śliwki i wiśnie, a mąż zadbał, by na zimę w słoiczkach znalazły się grzybki w occie. Dużo grzybów też ususzyłam, bo nie wyobrażam sobie Wigilii bez esencjonalnego sosu grzybowego, który od zawsze gości na naszym rodzinnym stole, a dzięki któremu już od samego rana w ten wyjątkowy dzień pachnie lasem. Uwielbiam święta i jeszcze nie raz dam się Wam we znaki moimi opowieściami o nich;)
Ach, zapomniałabym: wizyta u moich rodziców wywołała euforię w całej rodzinie:) Wszyscy rzucili się nam na szyję, a tata moim mężem musieli oczywiście po męsku uczcić taką nowinę drinkiem;) Mój brat już zapowiedział, że będzie kochanym wujkiem rozpieszczającym swojego siostrzeńca lub siostrzenicę, a już na pewno zakrzewi w dziecku miłość do swoich ukochanych komiksów. Trudno było mi już ukrywać przed rodzicami, że zostaną dziadkami, a teraz nieważne co się stanie, będą przy mnie.
- Jest listopad, więc piosenka na czasie.
Cieszę się, że tak pomyślenie poszło i rodzina tak się cieszy :)
OdpowiedzUsuńA co do konfitur to sama bym jakąś zjadła..mniam.